O co
właściwie
nam chodzi?
strona ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Wojciech Węgrzyniak
Pochodzę z Podhala a dokładnie z Mizernej. Jestem księdzem od 6 czerwca 1998 roku. Przez pierwsze 3 lata kapłaństwa byłem wikariuszem w Krakowie na os. Ruczaj. Potem wyjechałem za granicę.
Pięć lat spędziłem na studiach w Rzymie, trzy następne w Jerozolimie. Od października 2009 roku pracuję na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Moja specjalność to nauki biblijne a dokładniej Stary Testament. Mieszkam przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie, starając się pomagać również w duszpasterstwie.
Planowane rekolekcje
2013
Dla kapelanów Wojska Polskiego, Częstochowa, 23-26.09
WSD Radom, 3-8.12
Duszpasterstwo Akademickie, Kraków, U Dobrego, 15-18.12
Bęczarka, 20-22.12
2014
Duszpasterstwo Akademickie Most, wielkopostne, Wrocław, 5-8.03
Duszpasterstwo Akademickie u Brata, wielkopostne, Kraków, 30.03-2.04
Parafialne wielkopostne, Kwaczała, 6-9.04
Kapłańskie, Ziemia Święta, sierpień/wrzesień
WSD Łomża, koniec września
Parafialne - Niepołomice, koniec października
2015
Rekolekcje o Słowie Bozym, Krościenko, ferie zimowe (5 dni)
Parafialne wielkopostne - Kraków - św. Jadwigi
Parafialne adwentowe - Jaworzno-Szczakowa
2016
Parafialne wielkopostne - Chrzanów-Kościelec
2017
Parafialne wielkopostne (V Niedz. Wlk.Postu)- Sułkowice
2018
Parafialne wielkopostne (V Niedz. Wlk.Postu)- Nowy Targ, św. Katarzyny
Wygłoszone rekolekcje
1998
Parafialne wielkopostne – Kwaczała, marzec
ONŻ O st. - Bystra Podhalańska, sierpień
1999
ONŻ I st. - Babice, lipiec
Ewangelizacyjne - Młoszowa-Chrzanów, październik
2000
Misje parafialne - Kraków, Piaski Nowe, 26.03-2.04 (wraz z ks. Janem Nowakiem)
ONŻ II st. - Groń, lipiec
Dla młodzieży - Kraków, Kurdwanów, 24-27.09
Parafialne adwentowe - Niegowić, grudzień
2001
Parafialne wielkopostne - Dębno, marzec
Parafialne wielkopostne - Frydman, marzec
Dla Liceum Męskiego oo. Cystersów - Kraków, Szklane Domy, 9-11.04
ONŻ III st. (ogólnopolskie) - Kraków, lipiec
2002
ONŻ O st. - Osieczany, lipiec
2003
Parafialne wielkopostne - Dębno, 13-16.04.2003
Parafialne adwentowe - Kraków, os. Ruczaj, 17-20.12
Parafialne adwentowe – Krempachy, 20-23.12
2004
Dla I LO w Krakowie, marzec
Parafialne wielkopostne - Niedzica, 28.03-31.03
Parafialne wielkopostne - Raba Wyżna, 4-7.04
Parafialne adwentowe - Kraków, Prądnik Czerwony (Jana Chrzciciela), 19-22.12
2005
Parafialne wielkopostne - Nowy Targ, św. Katarzyny, 12-18.03
Parafialne wielkopostne - Dębno, marzec
2006
Dla szkół średnich w Wieliczce, marzec
Dla inteligencji - Myślenice, marzec
Parafialne wielkopostne - Harklowa, kwiecień
2009
Parafialne adwentowe - Kraków, os. Ruczaj, 12-15.12.2009
Dla Stowarzyszenia Civitas Christiana - Kraków, Łagiewniki, 4.12.2009
2010
Parafialne wielkopostne - Kacwin, 17-20.02
Dla VIII LO w Krakowie, 8-10.03
Dla młodzieży i nie tylko - Kraków, kościół Miłosierdzia Bożego, 9-11.03 (pomoc włoskiej Szkole Ewangelizacji „Sentinelle del Mattino di Pasqua”)
W Bazylice Mariackiej (Parafialne wielkopostne i dla Bezdomnych), Kraków, 21-26.03
Dla pracowników nauki - Kraków, św. Anna, 28.03-1.04
Misje parafialne - Prostyń, 22-31.05
Dla przygotowujących się do Bierzmowania i młodzieży – Nowy Targ, 8-10.09
WSD Hosianum - Olsztyn, 27-29.09
Dla katechetów – Sokołów Podlaski, 15-17.10
Dla katechetów – Nurzec Stacja, 26-28.11
Dla rodziców - Kraków, Biały Prądnik (u ss. Duchaczek), 6-8.12
Dla Duszpasterstwa Akademickiego adwentowe – Warszawa, św. Anny, 12-15.12
2011
Dzień skupienia - WSD XX. Sercanów w Stadnikach, 19-20.01
Misje parafialne - Leńcze, 6-13.02
Dla Duszpasterstwa Akademickiego wielkopostne "Daj się zaprzęgnąć" - Kraków, św. Anny, 10-13.04.
Dzień skupienia "Między kobietą a Panem Bogiem" - WSD XX. Saletynów w Krakowie, 28-29.05.
Z okazji jubileuszu 500-lecia parafii p.w. Trójcy Świętej w Prostyni, 18-20.06.
WSD Drohiczyn, 28.09-2.10.
Kapłańskie - Ziemia Święta, 3-12.11
Dla XX. Chrystusowców z Misji Polskiej - Bochum, 20-21.11
Parafialne adwentowe - Kraków, MB Ostrobramskiej, 11-13.12
2012
WSD Kraków, 21-25.02
Parafialne wielkopostne - Kraków, Dobrego Pasterza, 25-28.03
Dla kapłanów rocznika święceń 1982, Maniowy 9-12.04
Parafialne, przed peregrynacją Obrazu Jezusa Miłosiernego - Maniowy, 17-20.05
Dla katechetów diec. Bielsko-Żywieckiej - Pogórze, 29.06-1.07
WSD Katowice, 26-30.09
Parafialne, przed peregrynacją Obrazu Jezusa Miłosiernego - Chrzanów, św. Mikołaja, 4-7.11
Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 15-17.11
Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 7-9.12
Dla Duszpasterstwa Akademickiego, adwentowe - Radom, 9-12.12
2013
Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 7-9.02
Parafialne wielkopostne - Linz, 15-17.02
Dzień skupienia - Wiedeń, 17.02
Dla pedagogów i wychowawców - Kraków, Bazylika św. Floriana, 18-20.02
Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zembrzyce, 7-9.03
Parafialne wielkopostne - Katedra Wawelska, 24.02/3.03/10.03
Duszpasterstwo Akademickie - Kraków, św. Szczepan, 10-13.03
Dla nauczycieli - Kielce, 14-16.03
Dla Sióstr Urszulanek - Rybnik, 1-3.05
Dla XX. Chrystusowców z Misji Polskiej - Bochum, 8.06
Życiorys
(z 24.02.2011 na potrzeby nostryfikacji dyplomu doktorskiego)
Urodziłem się 21 marca 1973 w Niedzicy jako najmłodsze dziecko Władysława Węgrzyniaka i Wiktorii z domu Zązel. W latach 1973-1977 mieszkałem w Maniowach a następnie w Mizernej, gdzie część rodziny mieszka do tej pory.
Po ukończeniu w 1988 roku Szkoły Podstawowej w Kluszkowcach uczęszczałem do I LO im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu. W roku szkolnym 1990/1991 zakwalifikowałem się do III stopnia XVII Olimpiady Geograficznej, natomiast w roku 1991/1992 zostałem finalistą XVIII Olimpiady Geograficznej i I Olimpiady Nautologicznej oraz dotarłem do II stopnia Olimpiady Historycznej.
Egzamin dojrzałości uzyskałem w 1992 r., po czym wstąpiłem do Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, rozpoczynając tym samym przygotowanie do kapłaństwa i studia na Papieskiej Akademii Teologicznej.
Święcenia diakonatu otrzymałem 8 maja 1997 roku w Skomielnej Białej. Zgodnie z wytycznymi formacji seminaryjnej ostatni rok przed święceniami kapłańskimi spędziłem w Kwaczale, ucząc religii w szkole podstawowej i pomagając w parafii jako diakon.
W 1998 roku uzyskałem magisterium z teologii na podstawie pracy napisanej pod kierunkiem o. Augustyna Jankowskiego OSB zatytułowanej Κoinonia z Bogiem w Pierwszym Liście Jana Apostoła. W tym samym roku, 6 czerwca otrzymałem święcenia kapłańskiego z rąk kard. Franciszka Macharskiego.
W latach 1998-2001 pełniłem funkcję wikariusza w par. Zesłania Ducha Świętego w Krakowie na os. Ruczaj, m.in. ucząc religii w Szkołach Podstawowych 151 i 158 oraz w Gimnazjum nr 23. W roku akademickim 2000/2001 odbyłem studia licencjackie na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie zwieńczone tytułem licencjata z teologii ze specjalnością biblijną. Praca magisterska została uznana za licencjacką. Promotorem był o. Augustyn Jankowski OSB.
W latach 2001-2006 studiowałem w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie. W roku akademickim 2003/2004 byłem reprezentantem studentów Europy Środkowo-Wschodniej oraz członkiem senatu akademickiego tegoż instytutu. W czerwcu 2004 uzyskałem stopień licencjata z nauk biblijnych. Teza zatytułowana "En aletheia kai agape" (2 Gv 3). Richiamo al duplice comandamento nella lettera del Presbitero alla Signora eletta (“W miłości i prawdzie [2 J 3]. Wezwanie do podwójnego przykazania w liście Prezbitera do wybranej Pani”) została napisana pod kierunkiem Johannesa Beutlera SJ.
W latach 2004-2006 kontynuowałem studia w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie przygotowujące do doktoratu.
Od maja do lipca 2006 pracowałem w Sekretariacie Kardynała Metropolitalnej Kurii w Krakowie.
W październiku tego samego roku rozpocząłem studia doktoranckie we Franciszkańskim Studium Biblijnym w Jerozolimie, zamiejscowym Wydziale Nauk Biblijnych i Archeologii Papieskiego Uniwersytetu Antonianum w Rzymie (Pontificia Universitas Antonianum. Facultas Scientiarum Biblicarum et Archaeologiae). W 2007 roku uzyskałem status Candidatus ad Doctoratum i rozpocząłem pracę nad tezą doktorskiej pod kierunkiem prof. Alviero Niccacci OFM (SBF, Jerozolima) i prof. G. Barbiero SDB (PIB, Rzym). Praca doktorska zatytułowana Lo stolto ateo. Studio dei Salmi 14 e 53 (“Głupi ateista. Studium Psalmów 14 i 53”) została obroniona 30 stycznia 2010 roku. Oprócz wspomnianych dwóch moderatorów, recenzentami pracy doktorskiej byli M. Pazzini OFM (SBF, Jerozolima) i A. Mello (SBF, Jerozolima). Ekstrakt pracy doktorskiej został opublikowany w lutym 2010 w Jerozolimie przez wydawnictwo Franciscan Press. Na tej podstawie uzyskałem dyplom Doktora Nauk Biblijnych i Archeologii, zatwierdzony przez władze Papieskiego Uniwersytetu Antonianum w Rzymie dnia 25 maja 2010 roku.
W czasie moich studiów zarówno w Rzymie jak i w Jerozolimie uczestniczyłem w różnych kursach językowych: jęz. włoskiego w Rzymie; jęz. angielskiego w Leicester, Maynooth, Londonie i Nowym Jorku; jęz. niemieckiego w Bonn i Salzburgu oraz jęz. francuskiego w Lyonie i w Angers. Ponadto w czasie wakacyjnym pomagałem w różnych parafiach i wspólnotach religijnych. Przede wszystkim we Włoszech (Roccagorga, Spadafora, Borgo san Donato, Pieve i Maresso), w Anglii (Leicester, Kirkham, Louth, Skegness i Londyn), w USA (Chicago i Nowy York), w Niemczech (Wesseling i Traunstein), we Francji (Lyon) a także w różnych parafiach na terenie Polski, gdzie wygłosiłem kilkanaście rekolekcji parafialnych.
Od 1 października 2009 roku zostałem zatrudniony na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie na stanowisku asystenta w Katedrze Egzegezy Starego Testamentu. Rok później zacząłem pełnić funkcję opiekuna Samorządu Studenckiego oraz opiekuna I roku teologii o specjalności katechetyczno-pastoralnej. W 2011 zostałem adiunktem tej samej katedry.
Od 2009 roku należę do Stowarzyszenia Biblistów Polskich.
Poza publikacją kilku artykułów z dziedziny biblijnej, wygłosiłem referaty na sympozjach w Krakowie (Łagiewniki, wrzesień 2008; UPJPII, kwiecień 2010), w Płocku (WSD, listopad 2009), w Lublinie (KUL, sierpień 2010) oraz wziąłem udział w konferencji naukowej na temat Księgi Psalmów w Oxfordzie (wrzesień 2010). Ponadto opublikowałem 4 tomy homilii i kazań.
Od końca września 2009 roku zamieszkałem przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie z zadaniem pomocy duszpasterskiej w parafii, należąc jednocześnie do grupy trzech wykładowców z UPJPII, którzy zostali skierowani przez Metropolitę do sprawowania pieczy nad duszpasterstwem pracowników nauki miasta Krakowa.
W 2010 zostałem wybrany członkiem Rady Kapłańskiej Archidiecezji Krakowskiej.
My and your treasure (17A)
Leicester, 27th July 2008
Dear brothers and sisters,
Where is your treasure?
Hidden in a field?
In the market?
In the sea?
Where is my treasure?
To know where my treasure is, I have to know what my treasure is.
So… what is my treasure?
Faith in God is my treasure.
The feeling that he is next to me is my treasure.
The conviction that he will never abandon me is my treasure.
The belief that he can everything is my treasure.
The experience that he helps me is my treasure.
The certainty that with him every cross has meaning is my treasure.
The sureness that only following him I will be happy is my treasure.
The credence that he forgives me all my sins is my treasure.
The certitude that only he loves me infinitely, faithfully and for free that is my treasure.
Faith in God is my treasure.
Jesus says:
The kingdom of heaven is like treasure hidden in a field
is like merchant looking for fine pearls
is like a dragnet cast into the sea.
What is the kingdom of heaven?
Is it not the life where God is king?
Is it not the life when the earth becomes heaven?
That is the kingdom of Heaven.
Saint Paul wrote: “The kingdom of God is not food and drink but righteousness and peace and joy in the Holy Spirit.”
Dear brothers and sisters.
Actually we have two problems:
The first: the treasure is hidden.
In all three parables the treasure is hidden.
In the field, in the see, in the market.
What does mean?
If something is hidden it means that there are people who don’t see it.
There are people who say: “there is no God”.
There are people who have never met him, never felt him.
There are people who don’t see the actions of God, don’t see the meaning of the teaching of the Church, who don’t see the meaning of some commandments. There are such people and there will be forever because the treasure is hidden. This is the first problem, because if you meet a lot of people who don’t see any treasure you can think, “maybe they are right?”
The second problem is: “There is no treasure without sacrifice”.
The man in the gospel sells everything he owns to buy the field with the treasure.
The same the merchant looking for fine pearls.
Both dedicated their time and money, everything they owned.
There is no treasure without sacrifice.
This is the second problem. Because we don’t like sacrifices. The modern world doesn’t like sacrifices. And this is one of the reason why a lot of people will never find the hidden treasure.
Dear brothers and sisters.
This is my last Sunday homily.
I would like to leave you, to leave Leicester with this message: Faith in God is a treasure. Maybe hidden, maybe too expensive, but who find it, will never regret.
Un tesoro nascosto (17A)
Pieve, il 24 luglio 2005
Ci fermiamo sulla prima frase del vangelo. Gesù dice:
“Il regno dei cieli è simile a un tesoro nascosto nel campo: un uomo lo trova e lo nasconde di nuovo; poi, pieno di gioia, va, vende tutto quello che ha e compra quel campo.”
Che cosa è regno dei cieli di cui Gesù parla così spesso? Non è la vita dopo la morte o meglio non soltanto questa. Se si parla del regno, deve essere il re, e se è il regno dei cieli, re deve essere Dio. Il regno dei cieli è una realtà, una vita, dove regnano più le nostre passioni o i desideri degli altri, ma Dio stesso, dove sia fa soltanto la sua volontà. In modo migliore l’ha spiegato san Paolo apostolo: “il regno di Dio, infatti, non è cibo o bevanda, ma giustificazione e pace e gioia nello Spirito Santo.” (Rom 14,17).
Gesù paragona questo tipo del regno a un tesoro. Ma se lo paragona a un tesoro, vuole dire che il regno dei cieli non è la cosa misera, scadente. Anzi, se l’uomo per poter acquistare il tesoro va e vende tutto quello che ha, questo significa che la vita nuova, dove Dio è re, ha grande valore. Vale la pena vendere tutto per poter avere una vita felice nel senso piena della parola.
Si, il tesoro è il regno di Dio. Ma dato che il regno venga per mezzo di Gesù Cristo, San Paolo dirà che è il Cristo “nel quale sono nascosti tutti i tesori della sapienza e conoscenza”. (Col 2,3)
Ma perché Gesù paragona il regno dei cieli a un tesoro nascosto? Pensiamoci bene!
Se il tesoro era nascosto, significa che non tutti lo hanno visto. Anzi, che forse tanti calpestavano la terra sotto la quale il tesoro era nascosto. Inoltre se il tesoro è nascosto in un campo, questo significa che era raggiungibile da tutti. Non si parla di un giardino chiuso, dove non si può entrare. Il tesoro era nascosto, è vero, ma tutti potevano trovarlo.
Infine un uomo ha trovato un tesoro nascosto e subito si è accorso che il tesoro è una cosa per la quale vale la pena dare tutto. Non era un mercante. Ma sapeva riconoscere un tesoro. Inoltre era il suo vantaggio che camminava in questo luogo. Se non avesse fatto una passeggiata sul campo, non avrebbe trovato nulla.
Che cosa, cari, significhi tutto questo per noi, sembra abbastanza ovvio.
Gesù ci ricorda di nuovo che il regno dei cieli, cioè la vita nuova, dove Dio è re, è un tesoro preziosissimo. Non tutti lo vedono perché è nascosto. È nascosto nella parola di Dio, nella preghiera, nelle pratiche religiose, nella fatica di cercare Dio. È nascosto sotto le cose che sembrano essere un suolo senza grande valore.
Ma Gesù ci dice ancora una cosa. Se non abbiamo coraggio di perdere tutto per la fede, per Dio, per la vita nuova questo significa che non abbiamo trovato ancora il tesoro.
Who is sowing your field? (16A)
Leicester, 20th July 2008
Dear brothers and sisters,
Are you farmers?
Probably not.
But all of you have a field.
Are you landowners?
Presumable not.
But all of you have a field.
Your soul is your field.
My field is my soul.
The question for today is:
“Who is sowing my field?”
“Who is sowing in your field?”
In today’s gospel Jesus said:
A man sowed a good seed in his field.
But also his enemy came and sowed darnel.
Who is sowing your field and what is sowing in your field?
This question is very important:
Who sows in you depression?:
You’re clown, you’re fool, you’re nonentity, zero, null.
Who sows in you the feeling of value?
You’re great! Come on! You can do it! You’re very good! Don’t take a dislike!
Who sows in you jealousy, envy?
He is better than you! She likes him more than you! Grandmother gave me more money than you gave me!
Who sows in you faith?
You are not alone. God is with you. God wants to help you. He died for you! He must love you so much…
Who sows in you doubts?
Don’t trust in people. They are hopeless. Don’t listen to the Church. They are old-fashioned. Don’t believe in God. Did anybody see him?
Who is sowing your field and what is sowing in your field?
This question is very important, sometimes even crucial.
Because we hear a lot of words, a lot of seeds are coming in our field, in our souls. And sometimes is so difficult to distinguish between them. What is good? What is fatal? Who is sowing in me good seed and who is sowing in me darnel?
It matters who I meet with.
It matters what channel I watch.
It matters what station I listen to.
It matters what kind of newspaper I read.
It does matter.
We are free. That’s true.
But my field depends on the seed that fall on.
We are free.
But if I see in my field only bushes, shrubs, thorns, thickets, I should know where they come from.
So today’s question is: Who is sowing your field?
A liar sows lie.
A scoffer sows indignity.
An ambitious sows competition.
A skeptic sows doubt.
A jealous man sows anxiety.
Who is sowing your field?
The disciples asked Jesus: “Do you want us to go and weed the darnel out?
Jesus answered: “No. Let them both grow till the harvest”.
It’s impossible to live hearing only good words.
It’s impossible to live speaking only with friends.
But if I want to have a good harvest from my field I should think about this question:
Who is sowing my field?
Just be patient (15A)
Louth, 13rd July 2008
Dear borthers and sisters,
Let me tell a word about patience.
There are probably a lot of good people in your and in my life who are sowing good things in us.
It is God himself who is sowing through the people less or more effectively in our life.
But sometimes we can have an impression that our life doesn’t improve.
Sometimes we fell we are worse than 5 years ago.
Sometimes we see we are not better then our friends who don’t believe in God.
And we ask: is this seed really one good?
Dear friends,
Despite all feelings and all facts, in the name of the word of God I'd like to say:
Be patient!
The prophet Isaiah says in the name of God:
“As the rain and snow come down from the heavens and do not return there… so the word that goes from my mouth does not return to me empty”.
Be patient!
Jesus says:
“The one who received the seed in rich soil is the man hears the word and understands it, he is the one who yields a harvest and produces now a hundredfold, now sixty now thirty”.
Be patient!
If you sow today, probably you won’t see harvest tomorrow, not tomorrow.
Be patient!
The fact that you are here, in the church, praying to God and listening to his word, this reality is just a kind of fruit. And your parents, grandparents, friends and relatives, saints and angels are looking from heaven and they are saying today:
“It was worthy to be patient. Our seed fell very well.”
Tre cause dei problemi (15A)
Pieve, il 10 luglio 2005
Cari amici…
Le parole, che abbiamo appena udito, sono abbastanza chiare. Dio per bocca del profeta Isaia dice che la sua parola è sempre efficace. E nel vangelo odierno Gesù stesso spiega che l’efficienza del seme cioè della parola di Dio dipende dal terreno su cui essa cade.
Al primo viso tutto sembra semplice. Ma se è così perché non ci sono frutti della fede nella nostra vita? Perché siamo santi nello stesso modo come 10 anni fa? Perché il mio e forse anche il tuo comportamento non è tanto diverso da coloro che non credono in Dio? Perché è così?
Penso, cari amici, che ci sono almeno tre cause da cui dipendono i nostri problemi con il seme della parola di Dio.
Primo - non siamo convinti dell’efficienza della parola di Dio. L’abbiamo sentita tante volte nella vita ed è successo nulla. Non ci siamo statti arricchiti notevolmente e non si è cambiato tanto il nostro stile di vita. Che il denaro o buon lavoro sia efficace, ne siamo sicuri, ma la parola di Dio…? Anche se magari ad alta voce parliamo che la parola di Dio per noi è importante, il primo problema con essa è la mancanza della convinzione che questa parola può veramente portare i frutti straordinari.
La seconda causa che crea i problemi con la parola di Dio sta nel fatto che non ci interessiamo della parola di Dio, che non troviamo il piacere nella ricerca e nella scoperta della parola divina. Ci piacciono i diversi film, i diversi libri, ci piacciono le macchine ed i viaggi. Ci piacciono perfino i pettegolezzi e gli altri peccati, ma non troviamo gusto nella parola di Dio. Non è così?
Il terzo problema con la parola divina viene dal fatto che a volte non sappiamo riconoscere quale suolo, quale terreno siamo noi. Pensiamo che siamo il terreno buono invece il diavolo prende il seme perché siamo come la strada dalla parabola di Gesù. Oppure ci sentiamo come luogo sassoso senza radici profondi, ma in realtà non è la mancanza della perseveranza, ma la preoccupazione del mondo che soffoca la parola ed essa non dà frutto.
Non siamo uguali. Uno ha bisogno della convinzione che Dio esisti, l’altro che la chiesa sia la cosa molto importante, un altro invece che valga la pena di leggere la Bibbia. Senza la sincerità e la consapevolezza quale cristiano sono io, anche tutta la vita passata nella preghiera può essere lo spreco del tempo come lo spreco è la semina sulla strada.
Cari amici.
Dio non ha finito di seminare la sua parola. Ma che facciamo noi con questo seme? E la domanda per tutta la settimana. Che fai tu con la parola di Dio?
Umiltà (14A)
Pieve, il 3 luglio 2005
Cari cristiani,
Siamo qui non solo per abitudine. Veniamo in chiesa per cogliere almeno una parola di Dio che ci può aiutare durante tutta la settimana. Una della parole che ci propone oggi la Sacra Scrittura è la parola “umiltà”. Per dire la verità, non ci piace di essere umili. Non è uno stile delle pubblicità. Non è un modello preferito dal mondo d’oggi. Di solito “umiltà” sembra essere un segno della debolezza. Ma non è così negli occhi di Dio.
Il re di Gerusalemme descritto dal profeta Zaccaria è un umile uomo che cavalca un puledro, figlio d’asina invece di un cavallo. E nonostante la sua umiltà - o dicendo meglio - grazie a questa umiltà il re è vittorioso, ed è lui che frantuma tutti i strumenti della guerra e annuncia la pace. Colui che sembrava debole è in realtà il re della terra. Umiltà è un mezzo che porta alla vittoria.
Lo stesso spirito si vede nella lettura di san Paolo ai Romani. Non è il dominio della carne che porta alla vita. Non è la vita secondo la carne che porta alla risurrezione. Vivere secondo la carne cioè seguire tutti i desideri del corpo e tutti i progetti inventati da noi stessi invece della volontà dello Spirito Santo è un segno della superbia che porta alla distruzione. Chi sa che non siamo noi, ma è Dio stesso che deve guidare la nostra vita, costui è umile, perché “umiltà” significa anche sottoporre i nostri desideri ai progetti di Dio.
Non manca la parola “umiltà” nel vangelo odierno. Gesù ringrazia Dio che i misteri della fede ha rivelato ai piccoli, e non ai sapienti. Perché gli intelligenti pensano che loro abbiano conosciuto i misteri di Dio. Gli uomini semplici che non sanno neanche esprimersi sono convinti che la fede è la grazia di Dio. Ci vuole umiltà per essere convinto che tutto nella nostra vita è un dono del Signore.
Lui stesso si dichiara come una persona mite e umile. Nessuno ha paura delle persone umili, perciò Gesù può dire: “venite a me, voi tutti, che siete affaticati”. Tutti possono avvicinarsi all’uomo umile perché sanno che non li farà male.
Se alle letture sentite oggi aggiungiamo anche gli altri passi della Bibbia dove si parla dell’umiltà, saremo colpiti dal fatto che “essere umile” è una questione da non lasciare a parte.
Maria canta che Dio “ha rovesciato i potenti dai troni e innalzato gli umili”. Sano Paolo esorta i Romani: “non aspirate a cose eccelse, ma lasciatevi attrarre dalle cose umili”. Ai Corinzi scrive che Dio “consola gli umili”. San Giacomo dirà nella sua lettera che “Dio resiste ai superbi e dà la grazia agli umili”. Anche San Pietro solennemente celebrato nella settimana passata scrive le parole: “Tutti rivestitevi di umiltà, poiché Dio si oppone ai superbi ed elargisce la sua benevolenza agli umili.”
Cari amici della Chiesa,
Quante lacrime sono state versate per la superbia del nostro cuore o del cuore degli altri?!
Quanta amarezza dimorava dentro di noi quando aspiravamo a cose eccelse?!
Quante discordie sono nate dalla convinzione che siamo noi ad avere sempre ragione?!
Tornate a case e provate di essere più umili!
Così faremo un passo verso Gesù e potremo stare più vicino a lui, perché solo gli umili possono trovare chi è “mite e umile di cuore”.