KsiążkiWojciech Węgrzyniak
Wojciech Węgrzyniak

Wojciech Węgrzyniak

   Pochodzę z Podhala a dokładnie z Mizernej. Jestem księdzem od 6 czerwca 1998 roku. Przez pierwsze 3 lata kapłaństwa byłem wikariuszem w Krakowie na os. Ruczaj. Potem wyjechałem za granicę.
   Pięć lat spędziłem na studiach w Rzymie, trzy następne w Jerozolimie. Od października 2009 roku pracuję na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Moja specjalność to nauki biblijne a dokładniej Stary Testament. Mieszkam przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie, starając się pomagać również w duszpasterstwie.

 

Planowane rekolekcje

2013

Dla kapelanów Wojska Polskiego, Częstochowa, 23-26.09

WSD Radom, 3-8.12

Duszpasterstwo Akademickie, Kraków, U Dobrego, 15-18.12

Bęczarka, 20-22.12

2014

Duszpasterstwo Akademickie Most, wielkopostne, Wrocław, 5-8.03

Duszpasterstwo Akademickie u Brata, wielkopostne, Kraków, 30.03-2.04

Parafialne wielkopostne, Kwaczała, 6-9.04

Kapłańskie, Ziemia Święta, sierpień/wrzesień

WSD Łomża, koniec września

Parafialne - Niepołomice, koniec października

2015

Rekolekcje o Słowie Bozym, Krościenko, ferie zimowe (5 dni)

Parafialne wielkopostne - Kraków - św. Jadwigi

Parafialne adwentowe - Jaworzno-Szczakowa

2016

Parafialne wielkopostne - Chrzanów-Kościelec

2017
Parafialne wielkopostne (V Niedz. Wlk.Postu)- Sułkowice
2018
Parafialne wielkopostne (V Niedz. Wlk.Postu)- Nowy Targ, św. Katarzyny

 

 

Wygłoszone rekolekcje

1998

Parafialne wielkopostne – Kwaczała, marzec

ONŻ O st. - Bystra Podhalańska, sierpień

1999

ONŻ I st. - Babice, lipiec

Ewangelizacyjne - Młoszowa-Chrzanów, październik

2000

Misje parafialne - Kraków, Piaski Nowe, 26.03-2.04 (wraz z ks. Janem Nowakiem)

ONŻ II st. - Groń, lipiec

Dla młodzieży - Kraków, Kurdwanów, 24-27.09

Parafialne adwentowe - Niegowić, grudzień

2001

Parafialne wielkopostne - Dębno, marzec 

Parafialne wielkopostne - Frydman, marzec

Dla Liceum Męskiego oo. Cystersów - Kraków, Szklane Domy, 9-11.04

ONŻ III st. (ogólnopolskie) - Kraków, lipiec

2002

ONŻ O st. - Osieczany, lipiec

2003

Parafialne wielkopostne - Dębno, 13-16.04.2003

Parafialne adwentowe - Kraków, os. Ruczaj, 17-20.12 

Parafialne adwentowe – Krempachy, 20-23.12

2004

Dla I LO w Krakowie, marzec

Parafialne wielkopostne - Niedzica, 28.03-31.03

Parafialne wielkopostne - Raba Wyżna, 4-7.04

Parafialne adwentowe - Kraków, Prądnik Czerwony (Jana Chrzciciela), 19-22.12

2005

Parafialne wielkopostne - Nowy Targ, św. Katarzyny, 12-18.03

Parafialne wielkopostne - Dębno, marzec

2006

Dla szkół średnich w Wieliczce, marzec

Dla inteligencji - Myślenice, marzec

Parafialne wielkopostne - Harklowa, kwiecień

2009

Parafialne adwentowe - Kraków, os. Ruczaj, 12-15.12.2009

Dla Stowarzyszenia Civitas Christiana - Kraków, Łagiewniki, 4.12.2009

2010

Parafialne wielkopostne - Kacwin, 17-20.02

Dla VIII LO w Krakowie, 8-10.03

Dla młodzieży i nie tylko - Kraków, kościół Miłosierdzia Bożego, 9-11.03 (pomoc włoskiej Szkole Ewangelizacji „Sentinelle del Mattino di Pasqua”)

W Bazylice Mariackiej (Parafialne wielkopostne i dla Bezdomnych), Kraków, 21-26.03

Dla pracowników nauki - Kraków, św. Anna, 28.03-1.04

Misje parafialne - Prostyń, 22-31.05

Dla przygotowujących się do Bierzmowania i młodzieży – Nowy Targ, 8-10.09

WSD Hosianum - Olsztyn, 27-29.09

Dla katechetów – Sokołów Podlaski, 15-17.10

Dla katechetów – Nurzec Stacja, 26-28.11

Dla rodziców - Kraków, Biały Prądnik (u ss. Duchaczek), 6-8.12

Dla Duszpasterstwa Akademickiego adwentowe – Warszawa, św. Anny, 12-15.12

2011

Dzień skupienia - WSD XX. Sercanów w Stadnikach, 19-20.01

Misje parafialne - Leńcze, 6-13.02

Dla Duszpasterstwa Akademickiego wielkopostne "Daj się zaprzęgnąć" - Kraków, św. Anny, 10-13.04.

Dzień skupienia "Między kobietą a Panem Bogiem" - WSD XX. Saletynów w Krakowie, 28-29.05.

Z okazji jubileuszu 500-lecia parafii p.w. Trójcy Świętej w Prostyni, 18-20.06.

WSD Drohiczyn, 28.09-2.10.

Kapłańskie - Ziemia Święta, 3-12.11

Dla XX. Chrystusowców z Misji Polskiej - Bochum, 20-21.11

Parafialne adwentowe - Kraków, MB Ostrobramskiej, 11-13.12

2012

WSD Kraków, 21-25.02

Parafialne wielkopostne - Kraków, Dobrego Pasterza, 25-28.03

Dla kapłanów rocznika święceń 1982, Maniowy 9-12.04

Parafialne, przed peregrynacją Obrazu Jezusa Miłosiernego - Maniowy, 17-20.05

Dla katechetów diec. Bielsko-Żywieckiej - Pogórze, 29.06-1.07

WSD Katowice, 26-30.09

Parafialne, przed peregrynacją Obrazu Jezusa Miłosiernego - Chrzanów, św. Mikołaja, 4-7.11

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 15-17.11

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 7-9.12

Dla Duszpasterstwa Akademickiego, adwentowe - Radom, 9-12.12

2013

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 7-9.02

Parafialne wielkopostne - Linz, 15-17.02

Dzień skupienia - Wiedeń, 17.02

Dla pedagogów i wychowawców - Kraków, Bazylika św. Floriana, 18-20.02

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zembrzyce, 7-9.03

Parafialne wielkopostne - Katedra Wawelska, 24.02/3.03/10.03

Duszpasterstwo Akademickie - Kraków, św. Szczepan, 10-13.03

Dla nauczycieli - Kielce, 14-16.03

Dla Sióstr Urszulanek - Rybnik, 1-3.05

Dla XX. Chrystusowców z Misji Polskiej - Bochum, 8.06

 

Życiorys
(z 24.02.2011 na potrzeby nostryfikacji dyplomu doktorskiego)

 

Urodziłem się 21 marca 1973 w Niedzicy jako najmłodsze dziecko Władysława Węgrzyniaka i Wiktorii z domu Zązel. W latach 1973-1977 mieszkałem w Maniowach a następnie w Mizernej, gdzie część rodziny mieszka do tej pory.

Po ukończeniu w 1988 roku Szkoły Podstawowej w Kluszkowcach uczęszczałem do I LO im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu. W roku szkolnym 1990/1991 zakwalifikowałem się do III stopnia XVII Olimpiady Geograficznej, natomiast w roku 1991/1992 zostałem finalistą XVIII Olimpiady Geograficznej i I Olimpiady Nautologicznej oraz dotarłem do II stopnia Olimpiady Historycznej.

Egzamin dojrzałości uzyskałem w 1992 r., po czym wstąpiłem do Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, rozpoczynając tym samym przygotowanie do kapłaństwa i studia na Papieskiej Akademii Teologicznej.

Święcenia diakonatu otrzymałem 8 maja 1997 roku w Skomielnej Białej. Zgodnie z wytycznymi formacji seminaryjnej ostatni rok przed święceniami kapłańskimi spędziłem w Kwaczale, ucząc religii w szkole podstawowej i pomagając w parafii jako diakon.

W 1998 roku uzyskałem magisterium z teologii na podstawie pracy napisanej pod kierunkiem o. Augustyna Jankowskiego OSB zatytułowanej Κoinonia z Bogiem w Pierwszym Liście Jana Apostoła. W tym samym roku, 6 czerwca otrzymałem święcenia kapłańskiego z rąk kard. Franciszka Macharskiego.

W latach 1998-2001 pełniłem funkcję wikariusza w par. Zesłania Ducha Świętego w Krakowie na os. Ruczaj, m.in. ucząc religii w Szkołach Podstawowych 151 i 158 oraz w Gimnazjum nr 23. W roku akademickim 2000/2001 odbyłem studia licencjackie na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie zwieńczone tytułem licencjata z teologii ze specjalnością biblijną. Praca magisterska została uznana za licencjacką. Promotorem był o. Augustyn Jankowski OSB.

W latach 2001-2006 studiowałem w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie. W roku akademickim 2003/2004 byłem reprezentantem studentów Europy Środkowo-Wschodniej oraz członkiem senatu akademickiego tegoż instytutu. W czerwcu 2004 uzyskałem stopień licencjata z nauk biblijnych. Teza zatytułowana "En aletheia kai agape" (2 Gv 3). Richiamo al duplice comandamento nella lettera del Presbitero alla Signora eletta (“W miłości i prawdzie [2 J 3]. Wezwanie do podwójnego przykazania w liście Prezbitera do wybranej Pani”) została napisana pod kierunkiem Johannesa Beutlera SJ.

W latach 2004-2006 kontynuowałem studia w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie przygotowujące do doktoratu.

Od maja do lipca 2006 pracowałem w Sekretariacie Kardynała Metropolitalnej Kurii w Krakowie.

W październiku tego samego roku rozpocząłem studia doktoranckie we Franciszkańskim Studium Biblijnym w Jerozolimie, zamiejscowym Wydziale Nauk Biblijnych i Archeologii Papieskiego Uniwersytetu Antonianum w Rzymie (Pontificia Universitas Antonianum. Facultas Scientiarum Biblicarum et Archaeologiae). W 2007 roku uzyskałem status Candidatus ad Doctoratum i rozpocząłem pracę nad tezą doktorskiej pod kierunkiem prof. Alviero Niccacci OFM (SBF, Jerozolima) i prof. G. Barbiero SDB (PIB, Rzym). Praca doktorska zatytułowana Lo stolto ateo. Studio dei Salmi 14 e 53 (“Głupi ateista. Studium Psalmów 14 i 53”) została obroniona 30 stycznia 2010 roku. Oprócz wspomnianych dwóch moderatorów, recenzentami pracy doktorskiej byli M. Pazzini OFM (SBF, Jerozolima) i A. Mello (SBF, Jerozolima). Ekstrakt pracy doktorskiej został opublikowany w lutym 2010 w Jerozolimie przez wydawnictwo Franciscan Press. Na tej podstawie uzyskałem dyplom Doktora Nauk Biblijnych i Archeologii, zatwierdzony przez władze Papieskiego Uniwersytetu Antonianum w Rzymie dnia 25 maja 2010 roku.

W czasie moich studiów zarówno w Rzymie jak i w Jerozolimie uczestniczyłem w różnych kursach językowych: jęz. włoskiego w Rzymie; jęz. angielskiego w Leicester, Maynooth, Londonie i Nowym Jorku; jęz. niemieckiego w Bonn i Salzburgu oraz jęz. francuskiego w Lyonie i w Angers. Ponadto w czasie wakacyjnym pomagałem w różnych parafiach i wspólnotach religijnych. Przede wszystkim we Włoszech (Roccagorga, Spadafora, Borgo san Donato, Pieve i Maresso), w Anglii (Leicester, Kirkham, Louth, Skegness i Londyn), w USA (Chicago i Nowy York), w Niemczech (Wesseling i Traunstein), we Francji (Lyon) a także w różnych parafiach na terenie Polski, gdzie wygłosiłem kilkanaście rekolekcji parafialnych.

Od 1 października 2009 roku zostałem zatrudniony na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie na stanowisku asystenta w Katedrze Egzegezy Starego Testamentu. Rok później zacząłem pełnić funkcję opiekuna Samorządu Studenckiego oraz opiekuna I roku teologii o specjalności katechetyczno-pastoralnej. W 2011 zostałem adiunktem tej samej katedry.

Od 2009 roku należę do Stowarzyszenia Biblistów Polskich.

Poza publikacją kilku artykułów z dziedziny biblijnej, wygłosiłem referaty na sympozjach w Krakowie (Łagiewniki, wrzesień 2008; UPJPII,  kwiecień 2010), w Płocku (WSD, listopad 2009), w Lublinie (KUL, sierpień 2010) oraz wziąłem udział w konferencji naukowej na temat Księgi Psalmów w Oxfordzie (wrzesień 2010). Ponadto opublikowałem 4 tomy homilii i kazań.

Od końca września 2009 roku zamieszkałem przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie z zadaniem pomocy duszpasterskiej w parafii, należąc jednocześnie do grupy trzech wykładowców z UPJPII, którzy zostali skierowani przez Metropolitę do sprawowania pieczy nad duszpasterstwem pracowników nauki miasta Krakowa.

W 2010 zostałem wybrany członkiem Rady Kapłańskiej Archidiecezji Krakowskiej. 

 

Curriculum Vitae in italiano

czwartek, 23 grudzień 2010 12:54

Haben wir Hunger? (17B)

Wesseling, 26. Juli 2003

 

 

Elischa befahl seinem Diener: „Gib den Leuten Gerstenbrote zu essen”.
Hundert Menschen hatten Hunger.
Das war ein Wunder.

Jesus nahm die Brote und teilte sie an die Leute aus, soviel sie wollten.
Fünftausend Männer hatten Hunger.
Das war ein Wunder. 

Heute haben wir denselben Gott, denselben Jesus.
Auch heute öffnet er seine Hand und sättigt alles, was lebt.
Aber haben wir heute noch denselben Hunger? 

Beten wir, 
bitte,
um die Gnade des wahren Hungers...

środa, 22 grudzień 2010 22:08

Perché? (Natale)

Maresso, il 25 dicembre 2004

 

Perché siamo venuti qui?
Lo stato ha ordinato i giorni liberi.
Hanno chiuso le scuole.
Non ci sono i libri sui nostri tavoli.
Nelle case ci sono l’ordine e il profumo della festa.
E noi siamo qui.
Perché, carissimi?

Perché siamo venuti a Betlemme?!
Davanti a noi c’è Maria che dice:
Carissimi! Siete venuti a Betlemme perchè Gesù è nato!
Dio da Dio si è fatto uomo. Chi ha creato il mondo è venuto nel mondo.
Chi ha creato gli uomini è nato tra gli uomini.
L’Onnipotente è venuto dai deboli.
Il santo è nato tra i peccatori.
Consigliere ammirabile.
Padre per sempre. 
Principe della pace.
Un Salvatore che è il Cristo Signore.
In una mangiatoia, lontano dagli uomini, avvolto in fasce giace Gesù, il più grande tesoro nel mondo, un mistero da non dire...

Perché carissimi siamo a Betlemme?
Davanti a noi c’è Santo Giuseppe che dice:
Carissimi! Siete venuti a Betlemme, perchè qui c’è la speranza.
La speranza che non può morire, ma anche se muore, vive nei secoli. La speranza del futuro.
Andarono dunque i pastori e trovarono Maria e Giuseppe e il Bambino. Li trovarono perchè Dio non dice le bugie. Ha detto la verità.
Non siamo già ciechi! “Oggi la luce risplende su di noi”! Conosciamo la via che conduce al cielo! Sappiamo che dobbiamo fare per essere felice. Conosciamo già la volontà di Dio.
A Betlemme c’è la speranza. La speranza della pace.
“Perchè grande sarà il dominio del Cristo e la pace non avrà fine”.
Perché dicevano gli angeli: “Gloria a Dio nel più alto dei cieli e pace in terra agli uomini”.
La pace nel mondo, la pace nei nostri cuori.
Non avere paura – dice san Giuseppe. Io prima avevo paura di prendere con me Maria. Ma adesso lo so, che quando Dio è con noi, non c’è la vita senza speranza.
Non essere nervoso!
Non essere impaziente!
Non irritarti!
Non avere paura del futuro, della tua croce, delle sofferenze!
Oggi è nato un Salvatore, che ti salva.
Perciò non sei solo! Non sei sola! Vicino a te nella mangiatoia della nostra povertà, dei nostri peccati, della nostra debolezza, nella mangiatoia della nostra paura giace Gesù, il Bambino che vincerà la morte, il peccato e il diavolo.
Non avere paura! È nata per te la speranza vera!

Perché carissimi siamo a Betlemme?
Davanti a noi ci sono alcuni pastori che dicono:
Carissimi! Siete venuti a Betlemme, perchè qui c’è la gioia.
Noi l’abbiamo trovata e vi annunziamo che c’è a Betlemme gioia da non dire.
L’angelo ci dice: 
“ Vi annunzio una grande gioia!”
Gridava il Salmo:
“Gioiscano i cieli, esulti la terra, si rallegrino gli alberi della foresta!”
Non siate tristi! - dicono i pastori – la gioia è più grande perchè Dio ci ama! non ha abbandonato la nostra vita. Non ci ha lasciato nei nostri peccati. Ha tanto amato il mondo da dare suo Figlio per salvarci dalla schiavitù, per riscattarci da ogni iniquità. Si sono manifestati la bontà di Dio e il suo amore per gli uomini.

Non siate tristi – dicono i pastori!
Dio ci ama! E d’ora in poi non si può dire: “Nessuno mi ama”.
D’ora in poi non si può dire:“Io sono abbandonata!”
D’ora in poi è vietato pensare che Dio sia lontano da noi, da me, da te, dalla tua famiglia, dalla tua vita.
A Betlemme c’è la grande gioia, perchè a Betlemme c’è l’amore vero.
Non dimenticate mai. Se Dio non ci amasse, non sarebbe nato a Betlemme di Giuda, non sarebbe nato!

Carissimi!
Perché siamo a Betlemme?
Gesù è nato!
È cambiata la storia del mondo!
È possibile la vita nella pace e gioia!

Carissimi!
Siate dunque pastori!
Andate a vostre case ad annunziare a tutti mediante le parole, mediante il cuore, mediante il perdono e l’amore vero; annunziare che il vostro cuore è una mangiatoia dove giace Gesù deposto dalla Chiesa.

środa, 22 grudzień 2010 21:41

Cztery ściany betlejemskiej stajenki nadziei

Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką;
nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło.
Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele.
Rozradowali się przed Tobą, jak się radują we żniwa, 
jak się weselą przy podziale łupu.
Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo i drążek na jego ramieniu,
pręt jego ciemięzcy jak w dniu porażki Madianitów.
Bo każdy but pieszego żołnierza, każdy płaszcz zbroczony krwią,
pójdą na spalenie, na pastwę ognia.
Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza.
Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.
Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem,
które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki.
Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona.

(Iz 9,1-6. Pierwsze czytanie z Mszy św. Pasterskiej) 

 

O nadziei może mówić każdy. Kiedy jednak zabiera się za ten temat prorok, wiadomo, że będzie mówił prawdę. Co więcej, taką prawdę, której inni jeszcze nie znają, bo prorokami nie są. A jeśli dodać, że jest to prorok Izajasz, któremu przyszło żyć w czasach, kiedy wojska asyryjskie odbierały wszelaką nadzieję broniącej się Jeruzalem, to nic nie zostaje tylko posłuchać, jak ponad siedem wieków przed narodzeniem Jezusa w Betlejem, Bóg stawiał ścianki Betlejemskiej stajenki.

 

1. Nadzieja na światło

Izajasz mówi, że naród, kroczący w ciemnościach ujrzał światło. Najpierw to znaczy, że ten naród nie stał w miejscu, ale kroczył. A jeśli kroczył w ciemnościach, wiedział co to znaczy ból braku światła. Ciężko iść w życiu do przodu, jak nie wiadomo, gdzie jest przód a gdzie tył. A przecież iść trzeba, bo nie ma takich, co czas wstrzymali, by nie musieć wybierać drogi.
Jeśli naród potrafił kroczyć w ciemnościach, to tym bardziej jednostka. I żadnym pocieszeniem nie jest, że ci, co ze mną idą, też nic nie widzą. Można się pocieszać, że nie jestem gorszy niż inny, że inni też nie widzą celu czy sensu życiu, że żyjemy z dnia na dzień, że brak nam światła nadziei na przyszłość. Brak nadziei razem z innymi nigdy jednak nie zaspokoi głodu światła, który kryje się wgłębi każdego „zamroczonego” serca.
A światło jest. I nie przyszło znikąd. Prorok tłumaczy: „Bo Dziecię nam się narodziło”. Jedna ścianka Betlejemskiej stajenki wymalowana jest światłem sensu i celu życia, które tylko Chrystus jest w stanie pokazać.

 

2. Nadzieja posiadania

Sobór Watykański II podkreślał, że trzeba bardziej być niż mieć. I to każdy rozumie. Ale ks. prof. Józef Tischner tłumaczył na wykładach, że jak się nie ma, to się nie jest. Trzeba mieć, żeby być. I coś w tym też jest. Radość przed Bogiem, jaką opisuje prorok Izajasz, to radość, którą można porównać z posiadaniem zboża, tam gdzie zboże jest wszystkim w czasie pokoju, to radość, którą można porównać z radością zdobycia łupów, tam gdzie zdobycze są wszystkim w czasie wojny. I ludzie, którzy słuchali proroka nie mogli się zapewne doczekać tych czasów radości, bo pragnęli się cieszyć tak jak ci, co coś mają i tęsknili z tymi czasami, bo nie posiadając tego, co trzeba, nie mogli się w pełni radować.
Nikomu nie trzeba tłumaczyć, ile radości daje człowiekowi to, co posiada. Wyzwaniem jest zrozumieć, że przychodzący Jezus może być źródłem takiej radości, jakiej nawet najpiękniejsza rzecz, osoba czy zaszczyt dać nie mogą.
Druga ścianka Betlejemskiej szopy to nadzieja na posiadanie narodzonej Dzieciny, czyli nadzieja na takie „mieć”, które raduje a nie zniewala.

 

3. Nadzieja na wolność

Izajasz wiedział, co boli jego naród. Dlatego jakże bardzo się ucieszył, że jego usta miały ogłosić, że jarzmo, pręt ciemięzcy, drążek na ramieniu, but żołnierza – to wszystko będzie złamane, spalone, zniszczone. Naród, który wycierpiał nie tylko od sąsiednich Madianitów, znał smak niewoli i smak wolności.
Może dla wielu nie mówią wiele te Izajaszowe drążki, jarzma, pręty czy żołnierskie buty. Ale każdy, kto choć raz zapłakał w niemożności swojego zniewolenia, buntując się na kogoś, kto mu żyć nie dał, czy na swoją bezsilną głupotę, wie, co to znaczy nadzieja na wolność.
Kolejna ścianka Betlejemskiej stajenki to wolność przyniesiona w Dziecięciu, wolność od wszystkich, wszystkiego i siebie, to wolność, w której się kocha to, co wokół a nie płaszczy przed tym, co otacza.

 

4. Władca nadziei

Izajasz nie jest politykiem, co to wolność ogłasza ani socjologiem, co promyki światła przed społeczeństwem rozdaje. Prorok Izajasz chce powiedzieć tak naprawdę jedno: że narodzi się Mesjasz. On już go widzi, więc mówi: „Dziecię nam się narodziło. Syn został nam dany”. Izajasz nie tylko widzi, „kto” się narodził, ale „jaki” się narodził: „Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.”
Warto powtarzać często to Izajaszowe widzenie. Warto wczytywać się w cechy Mesjasza, by zrozumieć, że tylko On jest Władcą idealnym. Tęsknota za wspaniałymi pasterzami, władcami, prezydentami czy burmistrzami nie może nigdy wymazać tej najprostszej prawdy, że nie ma ludzi idealnych, że tylko Bóg potrafi rządzić i kierować jak na Pana Boga przystało.
Ostatnia ścianka Betlejemskiej groty jest nadzieją na prawdziwego Króla, bo dosyć już mamy tych, co służyć nie potrafią.

Tak to o nadziei mówił prorok Izajasz. Niech jego widzenie, od którego zawsze rozpoczyna się Liturgia Słowa na Pasterce przebije się przez 2700 lat historii między nim a nami, przepłynie przez może i 2 tysięcy kilometrów między Betlejem a Krakowem a nade wszystko niech się przedrze przez tę przestrzeń, jaka jest między Boską prawdą betlejemskiej nadziei a moim ludzkim czasem beznadziejnym sercem.

 

Jerozolima, Boże Narodzenie 2006

środa, 22 grudzień 2010 17:46

Betlejemskie Boże Narodzenie

 

Tego nie było za czasów Jezusa

Jest Wigilia. 24 grudzień 2006 roku. W południe przekraczamy granicę Betlejem. Nawet nie sprawdzają paszportów. Co więcej, dostajemy cukierki od przedstawiciela izraelskiego ministerstwa turystyki. Wiedzą, że dziś pielgrzymi z całego świata będą oglądać nie tylko miejsca narodzenia Tego, w kogo wierzą, ale i betonowy mur, który władze wznoszą, by oddzielić tzw. autonomią Palestyńską od Eretz Izrael - Ziemi Izraela. Cukierki mogą osłodzić „gębę”, ale nie smutne wrażenie, jakie pozostawia mur, na którym ktoś wielkimi czarnymi farbami wymalował: „Bridges - Not Walls! (Mosty [trzeba budować] – nie mury!”).

 

Oczekiwanie na Patriarchę

Na placu przed Bazyliką Narodzenia Jezusa Chrystusa czeka sporo ludzi. Połowa to może tutejsi chrześcijanie, ubrani odświętnie jak na dobrym podhalańskim odpuście. Nie czuć klimatu polskiej wigilii zabieganej przygotowaniami do wieczerzy. Raczej czuje się już święta.
Różnorodne grupy ze sztandarami czekają na Patriarchę. Z Bazyliki wychodzi procesja ponad stu Franciszkanów, którzy wprowadzą uroczyście Biskupa Jerozolimy, by rozpoczął on świętowanie Narodzenia Pana. 
W zwyczaju jest, że Patriarcha się spóźnia. W tym roku to „tylko” ponad 2 godziny. Można by się i zniechęcić, ale ileż to nieraz Pan Bóg się uczeka, żeby się człowiek poprawił... Więc żeśmy się nie zniechęcili.

 

Pasterskie Pola

Było już koło czwartej, kiedy Patriarcha rozpoczął I Nieszpory z Bożego Narodzenia. Choć po łacinie, zabrzmiało jak trzeba. Wyćwiczeni od lat Franciszkanie i spora grupa księży z siostrami porwała do rąk przygotowane książeczki z nutami i każdy już mógł śpiewać, jak tylko umiał. 
Skończywszy modły, poszliśmy z Peterem (słowackim księdzem, co przyjechał na roczne stypendium do tej samej szkoły, gdzie ja pisałem doktorat) na pasterskie pola. Pół godziny drogi na nogach i inny świat. Cisza i spokój. Jakaś grupka z Chin czy Korei odprawiała Mszę w jednej z grot, jakich nie mało w tym miejscu. W innej grocie pięcioosobowa rodzina z Francji robiła sobie zdjęcia przed bajecznie oświetloną szopką. Odprawiliśmy i my Mszę świętą. Kiedy w polskich domach łamano się opłatkiem, myśmy podnosili do góry Ten Jedyny Opłatek – tam, gdzie Pasterze usłyszeli, że narodził się Ten, co w każdej Mszy przychodzić będzie.

 

Północ Bożonarodzeniowa w Betlejem

Po 22.00 zaczęliśmy szturmować Bazylikę, bo choć mieliśmy bilety, organizacja była taka, że trudno ją opisać w poprawnej polszczyźnie. Masa ludzi. Przepychanki. Straż czy policja nie zorientowana. Znają angielski jak my arabski. Aleśmy zdążyli. Ponoć księżom zawsze łatwiej się przepchać...
O 23.30 zaczęła się uroczysta Liturgia. Najpierw Godzina Czytań (znów po łacinie), potem Msza Święta (po łacinie i trochę po arabsku). W pierwszym rzędzie Prezydent Autonomii Palestyńskiej. Ponad 140 księży. Ludzi może tysiąc, bo więcej nie wpuszczają ze względu i na brak miejsca, i bezpieczeństwo. Kazanie było w dwóch językach. Najpierw w arabskim – tu się zdrzemnąłem, Grzech to i mniejszy, bo i tak bym nic nie zrozumiał. Dużo lepiej już było na części francuskiej. Biskup mówił wiele i długo. Wiedział zapewne, że słowa o pokoju mają swą moc, na ziemi, gdzie już dawno się przyzwyczajono do strzałów.
Po Mszy świętej zeszliśmy ze śpiewem do Groty Bożego Narodzenia. Tam zabrzmiała, jak nigdzie na świecie przepiękna antyfona:

Betlejem! Oto w tej małej grocie ziemskiej narodził się Stwórca Wszechświata.
Tutaj został owinięty w pieluszki. Tutaj został złożony w żłobie.
Tutaj odwiedzili Go pasterze. Tutaj ukazała się gwiazda.
Tutaj był adorowany przez Mędrców. Tutaj Aniołowie śpiewali:
„Chwała na wysokości Bogu!” Alleluja! Alleluja!

 

Tak. To było tutaj. W Betlejem.
Na tym niepozornym zakątku ziemi Bóg przyszedł na świat, by go już nigdy, przenigdy nie opuścić.

 

Jeruzalem, czekając na Boże Narodzenie Roku Pańskiego 2007

poniedziałek, 20 grudzień 2010 21:20

A poor widow (Mon/34/II)

Jerusalem, 27th November 2006

 

A poor widow.

She didn’t think I don’t have money.
She didn’t think: The others have more.
She didn’t think: It’s a shame to put in two small coins when the others put in more.
She didn’t think: Two small coins is nothing for the temple.
She didn’t think: I don’t give money for the temple, because those who live in the temple are richer than me.
She didn’t think: I prefer rather to give God spiritual gifts.
She didn’t think: I will not give money for God who has taken my husband.
She didn’t think so.

A poor widow.
She "has offered her whole livelihood".


Why?

niedziela, 19 grudzień 2010 23:01

Księga Abdiasza

niedziela, 19 grudzień 2010 23:00

Księga Amosa

niedziela, 19 grudzień 2010 22:57

Księga Joela

niedziela, 19 grudzień 2010 17:24

4 Niedziela Adwentu

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych