RuczajWojciech Węgrzyniak
Wojciech Węgrzyniak

Wojciech Węgrzyniak

   Pochodzę z Podhala a dokładnie z Mizernej. Jestem księdzem od 6 czerwca 1998 roku. Przez pierwsze 3 lata kapłaństwa byłem wikariuszem w Krakowie na os. Ruczaj. Potem wyjechałem za granicę.
   Pięć lat spędziłem na studiach w Rzymie, trzy następne w Jerozolimie. Od października 2009 roku pracuję na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Moja specjalność to nauki biblijne a dokładniej Stary Testament. Mieszkam przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie, starając się pomagać również w duszpasterstwie.

 

Planowane rekolekcje

2013

Dla kapelanów Wojska Polskiego, Częstochowa, 23-26.09

WSD Radom, 3-8.12

Duszpasterstwo Akademickie, Kraków, U Dobrego, 15-18.12

Bęczarka, 20-22.12

2014

Duszpasterstwo Akademickie Most, wielkopostne, Wrocław, 5-8.03

Duszpasterstwo Akademickie u Brata, wielkopostne, Kraków, 30.03-2.04

Parafialne wielkopostne, Kwaczała, 6-9.04

Kapłańskie, Ziemia Święta, sierpień/wrzesień

WSD Łomża, koniec września

Parafialne - Niepołomice, koniec października

2015

Rekolekcje o Słowie Bozym, Krościenko, ferie zimowe (5 dni)

Parafialne wielkopostne - Kraków - św. Jadwigi

Parafialne adwentowe - Jaworzno-Szczakowa

2016

Parafialne wielkopostne - Chrzanów-Kościelec

2017
Parafialne wielkopostne (V Niedz. Wlk.Postu)- Sułkowice
2018
Parafialne wielkopostne (V Niedz. Wlk.Postu)- Nowy Targ, św. Katarzyny

 

 

Wygłoszone rekolekcje

1998

Parafialne wielkopostne – Kwaczała, marzec

ONŻ O st. - Bystra Podhalańska, sierpień

1999

ONŻ I st. - Babice, lipiec

Ewangelizacyjne - Młoszowa-Chrzanów, październik

2000

Misje parafialne - Kraków, Piaski Nowe, 26.03-2.04 (wraz z ks. Janem Nowakiem)

ONŻ II st. - Groń, lipiec

Dla młodzieży - Kraków, Kurdwanów, 24-27.09

Parafialne adwentowe - Niegowić, grudzień

2001

Parafialne wielkopostne - Dębno, marzec 

Parafialne wielkopostne - Frydman, marzec

Dla Liceum Męskiego oo. Cystersów - Kraków, Szklane Domy, 9-11.04

ONŻ III st. (ogólnopolskie) - Kraków, lipiec

2002

ONŻ O st. - Osieczany, lipiec

2003

Parafialne wielkopostne - Dębno, 13-16.04.2003

Parafialne adwentowe - Kraków, os. Ruczaj, 17-20.12 

Parafialne adwentowe – Krempachy, 20-23.12

2004

Dla I LO w Krakowie, marzec

Parafialne wielkopostne - Niedzica, 28.03-31.03

Parafialne wielkopostne - Raba Wyżna, 4-7.04

Parafialne adwentowe - Kraków, Prądnik Czerwony (Jana Chrzciciela), 19-22.12

2005

Parafialne wielkopostne - Nowy Targ, św. Katarzyny, 12-18.03

Parafialne wielkopostne - Dębno, marzec

2006

Dla szkół średnich w Wieliczce, marzec

Dla inteligencji - Myślenice, marzec

Parafialne wielkopostne - Harklowa, kwiecień

2009

Parafialne adwentowe - Kraków, os. Ruczaj, 12-15.12.2009

Dla Stowarzyszenia Civitas Christiana - Kraków, Łagiewniki, 4.12.2009

2010

Parafialne wielkopostne - Kacwin, 17-20.02

Dla VIII LO w Krakowie, 8-10.03

Dla młodzieży i nie tylko - Kraków, kościół Miłosierdzia Bożego, 9-11.03 (pomoc włoskiej Szkole Ewangelizacji „Sentinelle del Mattino di Pasqua”)

W Bazylice Mariackiej (Parafialne wielkopostne i dla Bezdomnych), Kraków, 21-26.03

Dla pracowników nauki - Kraków, św. Anna, 28.03-1.04

Misje parafialne - Prostyń, 22-31.05

Dla przygotowujących się do Bierzmowania i młodzieży – Nowy Targ, 8-10.09

WSD Hosianum - Olsztyn, 27-29.09

Dla katechetów – Sokołów Podlaski, 15-17.10

Dla katechetów – Nurzec Stacja, 26-28.11

Dla rodziców - Kraków, Biały Prądnik (u ss. Duchaczek), 6-8.12

Dla Duszpasterstwa Akademickiego adwentowe – Warszawa, św. Anny, 12-15.12

2011

Dzień skupienia - WSD XX. Sercanów w Stadnikach, 19-20.01

Misje parafialne - Leńcze, 6-13.02

Dla Duszpasterstwa Akademickiego wielkopostne "Daj się zaprzęgnąć" - Kraków, św. Anny, 10-13.04.

Dzień skupienia "Między kobietą a Panem Bogiem" - WSD XX. Saletynów w Krakowie, 28-29.05.

Z okazji jubileuszu 500-lecia parafii p.w. Trójcy Świętej w Prostyni, 18-20.06.

WSD Drohiczyn, 28.09-2.10.

Kapłańskie - Ziemia Święta, 3-12.11

Dla XX. Chrystusowców z Misji Polskiej - Bochum, 20-21.11

Parafialne adwentowe - Kraków, MB Ostrobramskiej, 11-13.12

2012

WSD Kraków, 21-25.02

Parafialne wielkopostne - Kraków, Dobrego Pasterza, 25-28.03

Dla kapłanów rocznika święceń 1982, Maniowy 9-12.04

Parafialne, przed peregrynacją Obrazu Jezusa Miłosiernego - Maniowy, 17-20.05

Dla katechetów diec. Bielsko-Żywieckiej - Pogórze, 29.06-1.07

WSD Katowice, 26-30.09

Parafialne, przed peregrynacją Obrazu Jezusa Miłosiernego - Chrzanów, św. Mikołaja, 4-7.11

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 15-17.11

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 7-9.12

Dla Duszpasterstwa Akademickiego, adwentowe - Radom, 9-12.12

2013

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zakopane, 7-9.02

Parafialne wielkopostne - Linz, 15-17.02

Dzień skupienia - Wiedeń, 17.02

Dla pedagogów i wychowawców - Kraków, Bazylika św. Floriana, 18-20.02

Dla katechetów archidiec. Krakowskiej - Zembrzyce, 7-9.03

Parafialne wielkopostne - Katedra Wawelska, 24.02/3.03/10.03

Duszpasterstwo Akademickie - Kraków, św. Szczepan, 10-13.03

Dla nauczycieli - Kielce, 14-16.03

Dla Sióstr Urszulanek - Rybnik, 1-3.05

Dla XX. Chrystusowców z Misji Polskiej - Bochum, 8.06

 

Życiorys
(z 24.02.2011 na potrzeby nostryfikacji dyplomu doktorskiego)

 

Urodziłem się 21 marca 1973 w Niedzicy jako najmłodsze dziecko Władysława Węgrzyniaka i Wiktorii z domu Zązel. W latach 1973-1977 mieszkałem w Maniowach a następnie w Mizernej, gdzie część rodziny mieszka do tej pory.

Po ukończeniu w 1988 roku Szkoły Podstawowej w Kluszkowcach uczęszczałem do I LO im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu. W roku szkolnym 1990/1991 zakwalifikowałem się do III stopnia XVII Olimpiady Geograficznej, natomiast w roku 1991/1992 zostałem finalistą XVIII Olimpiady Geograficznej i I Olimpiady Nautologicznej oraz dotarłem do II stopnia Olimpiady Historycznej.

Egzamin dojrzałości uzyskałem w 1992 r., po czym wstąpiłem do Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, rozpoczynając tym samym przygotowanie do kapłaństwa i studia na Papieskiej Akademii Teologicznej.

Święcenia diakonatu otrzymałem 8 maja 1997 roku w Skomielnej Białej. Zgodnie z wytycznymi formacji seminaryjnej ostatni rok przed święceniami kapłańskimi spędziłem w Kwaczale, ucząc religii w szkole podstawowej i pomagając w parafii jako diakon.

W 1998 roku uzyskałem magisterium z teologii na podstawie pracy napisanej pod kierunkiem o. Augustyna Jankowskiego OSB zatytułowanej Κoinonia z Bogiem w Pierwszym Liście Jana Apostoła. W tym samym roku, 6 czerwca otrzymałem święcenia kapłańskiego z rąk kard. Franciszka Macharskiego.

W latach 1998-2001 pełniłem funkcję wikariusza w par. Zesłania Ducha Świętego w Krakowie na os. Ruczaj, m.in. ucząc religii w Szkołach Podstawowych 151 i 158 oraz w Gimnazjum nr 23. W roku akademickim 2000/2001 odbyłem studia licencjackie na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie zwieńczone tytułem licencjata z teologii ze specjalnością biblijną. Praca magisterska została uznana za licencjacką. Promotorem był o. Augustyn Jankowski OSB.

W latach 2001-2006 studiowałem w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie. W roku akademickim 2003/2004 byłem reprezentantem studentów Europy Środkowo-Wschodniej oraz członkiem senatu akademickiego tegoż instytutu. W czerwcu 2004 uzyskałem stopień licencjata z nauk biblijnych. Teza zatytułowana "En aletheia kai agape" (2 Gv 3). Richiamo al duplice comandamento nella lettera del Presbitero alla Signora eletta (“W miłości i prawdzie [2 J 3]. Wezwanie do podwójnego przykazania w liście Prezbitera do wybranej Pani”) została napisana pod kierunkiem Johannesa Beutlera SJ.

W latach 2004-2006 kontynuowałem studia w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie przygotowujące do doktoratu.

Od maja do lipca 2006 pracowałem w Sekretariacie Kardynała Metropolitalnej Kurii w Krakowie.

W październiku tego samego roku rozpocząłem studia doktoranckie we Franciszkańskim Studium Biblijnym w Jerozolimie, zamiejscowym Wydziale Nauk Biblijnych i Archeologii Papieskiego Uniwersytetu Antonianum w Rzymie (Pontificia Universitas Antonianum. Facultas Scientiarum Biblicarum et Archaeologiae). W 2007 roku uzyskałem status Candidatus ad Doctoratum i rozpocząłem pracę nad tezą doktorskiej pod kierunkiem prof. Alviero Niccacci OFM (SBF, Jerozolima) i prof. G. Barbiero SDB (PIB, Rzym). Praca doktorska zatytułowana Lo stolto ateo. Studio dei Salmi 14 e 53 (“Głupi ateista. Studium Psalmów 14 i 53”) została obroniona 30 stycznia 2010 roku. Oprócz wspomnianych dwóch moderatorów, recenzentami pracy doktorskiej byli M. Pazzini OFM (SBF, Jerozolima) i A. Mello (SBF, Jerozolima). Ekstrakt pracy doktorskiej został opublikowany w lutym 2010 w Jerozolimie przez wydawnictwo Franciscan Press. Na tej podstawie uzyskałem dyplom Doktora Nauk Biblijnych i Archeologii, zatwierdzony przez władze Papieskiego Uniwersytetu Antonianum w Rzymie dnia 25 maja 2010 roku.

W czasie moich studiów zarówno w Rzymie jak i w Jerozolimie uczestniczyłem w różnych kursach językowych: jęz. włoskiego w Rzymie; jęz. angielskiego w Leicester, Maynooth, Londonie i Nowym Jorku; jęz. niemieckiego w Bonn i Salzburgu oraz jęz. francuskiego w Lyonie i w Angers. Ponadto w czasie wakacyjnym pomagałem w różnych parafiach i wspólnotach religijnych. Przede wszystkim we Włoszech (Roccagorga, Spadafora, Borgo san Donato, Pieve i Maresso), w Anglii (Leicester, Kirkham, Louth, Skegness i Londyn), w USA (Chicago i Nowy York), w Niemczech (Wesseling i Traunstein), we Francji (Lyon) a także w różnych parafiach na terenie Polski, gdzie wygłosiłem kilkanaście rekolekcji parafialnych.

Od 1 października 2009 roku zostałem zatrudniony na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie na stanowisku asystenta w Katedrze Egzegezy Starego Testamentu. Rok później zacząłem pełnić funkcję opiekuna Samorządu Studenckiego oraz opiekuna I roku teologii o specjalności katechetyczno-pastoralnej. W 2011 zostałem adiunktem tej samej katedry.

Od 2009 roku należę do Stowarzyszenia Biblistów Polskich.

Poza publikacją kilku artykułów z dziedziny biblijnej, wygłosiłem referaty na sympozjach w Krakowie (Łagiewniki, wrzesień 2008; UPJPII,  kwiecień 2010), w Płocku (WSD, listopad 2009), w Lublinie (KUL, sierpień 2010) oraz wziąłem udział w konferencji naukowej na temat Księgi Psalmów w Oxfordzie (wrzesień 2010). Ponadto opublikowałem 4 tomy homilii i kazań.

Od końca września 2009 roku zamieszkałem przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie z zadaniem pomocy duszpasterskiej w parafii, należąc jednocześnie do grupy trzech wykładowców z UPJPII, którzy zostali skierowani przez Metropolitę do sprawowania pieczy nad duszpasterstwem pracowników nauki miasta Krakowa.

W 2010 zostałem wybrany członkiem Rady Kapłańskiej Archidiecezji Krakowskiej. 

 

Curriculum Vitae in italiano

piątek, 13 luty 2015 17:54

2000 świń

W piątek, 13 lutego, przed mszą podchodzi do mnie nieznajomy ksiądz. Z Rzeszowa. Mówi, że zagląda na moją stronę internetową. Dowiedział się z którejś konferencji, że bardzo lubię kiełbasę swojską. "To nie na dziś, proszę księdza - mówi do mnie - ale proszę wziąć". Przywiózł ponad dwa kilo.
To już chyba czwarty raz, kiedy dostałem kiełbasę za tłumaczenie Mk 5,1-20. Wypędzenie złych duchów przez Jezusa w 2000 świń przynosi ciągle dobre owoce. Chwała Panu!

piątek, 13 luty 2015 14:43

Walentynki

Był to rok 1999. Niedziela. 14 luty. Szedłem z komunią do chorej na krakowskim osiedlu Ruczaj. Na światłach spotkałem dwie urocze panie, babcię z wnuczką. Jakoś tak spontanicznie złożyłem im najlepsze życzenia z okazji walentynek. Od tej pory co roku dostawałem od babci walentynkową kartkę. Kartki docierały do Rzymu. Kartki dochodziły i do Jerozolimy. Babcia już zmarła, ale walentynka przychodziła nadal. Od wnuczki.

Zjawiła się i w roku 2015.

Wierna miłość jest piękna.

 

czwartek, 12 luty 2015 16:02

Boski erotyk

tylko dla dojrzałych

tęsknię za Tobą Panie

przytulam Ciało Twojego Kościoła

szukając ludzkich ramion co są Twoim ciepłem

piszczę kocham każdym i psalmu organem 

całuję Twe usta namiętnego słowa

pieszczę piersi obydwu testamentów

rzucam prawdę na łoże myśli i emocji

przewracam ją wielbiąc z każdej strony

gaszę światło rozumu

żeby wejść na źródło i szczyt

bosko ludzkiego zjednoczenia

w komunii w której całym Ciałem jesteś we mnie

 

14 II 2015

 

 

Jak dobrze, że Stwórca nie powiedział Adamowi: Bóg sam wystarczy

Gdyby Bóg uważał, że do szczęścia niepotrzebni są inni ludzie, nie powiedziałby nigdy: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam" (Rdz 2,18)

środa, 11 luty 2015 21:36

Sane - nienawidzić

שָׂנֵא - sane - nienawidzić

"Panie, czyż nie mam nienawidzić tych, co nienawidzą Ciebie?" (Ps 139,21)

 

11.02.2015

 

Są momenty, w których chwyta mnie taki zwyczajny ludzki żal, żal, że zostałem księdzem.

 

Żałuję, bo mnie grzechy bardziej bolą niż kiedyś. Nie mogę usprawiedliwiać siebie mówieniem, że od świętości są bardziej księża, albo, że mam rodzinę na wyżywienie to i niektóre winy trzeba zrozumieć. Sumienie boli mnie mocniej i częściej.

 

Żałuję, bo czasem muszę być posłuszny ludziom, którzy ani nie są posłuszni Bogu, ani Duch Święty nie jest ich sumieniem. Jako laik mógłbym zmienić pracę, dom, a może nawet miasto i państwo, nie pytając się nikogo o zgodę i racje, nie będąc oskarżany o zdradę Boga i Bóg wie czego jeszcze.

 

Żałuję, bo w dyskusjach nie mogę używać środków bardziej dosadnych. Nie mogę mówić, że czyjejś poglądy są głupie i bzdurne. Chociaż poczucie logiki burzy się we mnie jak słyszę taką i tamtego, muszę ciągle uważać, żeby nie urazić braci i sióstr, którzy przez mnie a może raczej przez swoją nieumiejętność przyjmowania krytyki mogliby odejść na wiele lat od Kościoła.

 

Żałuję, bo nie mogę powiedzieć ludziom, co o nich myślę. Góralską mentalnością nie rozumiem chociażby ich skąpstwa, bo nawet za komuny najbiedniejsi wrzucali w niedzielę na tacę, a dziś ponoć taka bieda, że ponad połowa nie wrzuca ani grosza.

 

Żałuję, bo nie mogę mówić szczerze o hierarchii kościelnej. Nie mogę nawet w cztery oczy z chrześcijańską troską wyznać, że dla dobra Kościoła byłoby najlepiej, gdyby ten zrezygnował a tamten więcej milczał. Nie mogę krytykować hierarchii jak laik, za którym co najwyżej biskup nie będzie przepadał.

 

Żałuję, bo nie mogę napisać co myślę o partiach, o rządzących i władzy. Rozum mój nie rozumie, że mogę powiedzieć publicznie, że nie lubię Hłaski, albo wolę Toyotę, ale już wyjawianie stosunku do premiera czy prezydenta byłoby skandalem. Swój patriotyzm muszę schować za parawan nie daj Boże zdenerwowania tych, którzy myślą inaczej i którzy zamknęliby się na Słowo Boże tylko dlatego, że popieram takich a nie innych.

 

Żeby być księdzem umiera we mnie często góralskość, patriotyzm, zdrowy rozsądek a nawet chrześcijaństwo. Nie zawsze jestem sobą, bo zawsze muszę myśleć o innych.

 

Nie piszę o tym dlatego, że nie chcę być księdzem. Ani nie dlatego, że wierzę w jakąkolwiek zmianę. Piszę, by chociaż ktoś zrozumiał, że kapłaństwo to nie tylko ofiara z małżeństwa i rodziny. Piszę, by chociaż jakaś część Oblubienicy Chrystusa pojęła, że jeśli księżą często nie są sobą, to wynika to z nieludzkiej (naiwnej?) nadziei, że dzięki temu sobą będzie bardziej Kościół.

 

 

środa, 11 luty 2015 11:59

Czy kazania mają być krótkie?

11.02.2015

 

Już mnie zaczynają irytować dziennikarze, bo raz po raz muszę sprawdzać u źródeł to, o czym piszą. Wczoraj obiegła Polskę wieść, że zgodnie z zaleceniami Watykanu homilie mają być m.in. "krótkie". (Kai, Deon, Niedziela mają tytuł: "Homilie mają być krótkie i dobrze przygotowane"). 

 

Okazuje się jednak, że sprawa krótkości homilii ma się bardziej złożono:
1) Tekst "Dyrektorium homiletycznego" (oryginalnym jest ang.) nie mówi o tym, że homilia ma być krótka, tylko że ma być “neither too long nor too short” (pkt 10).
2) O tym, że homilia ma być krótka jest mowa tylko w cytacie z Papieża Franciszka: “it is preaching situated within the framework of the liturgical celebration; hence it should be brief and avoid taking on the semblance of a speech or lecture” (pkt 6).
3) Pojęcie krótkiej homilii odnosi dokument do homilii w dzień powszedni: "the weekday homily is brief" (pkt 152).
4) Kard. R. Sarah prezentując nowy dokument powiedział wczoraj podczas konferencji prasowej, że zasada uniwersalna mówiąca "kazania nie mają być ani za długie ani za krótkie", nie jest sztywna i zależy od kultury. Mówić ponad 20 minut na Zachodzie to już za długo [co na to ks. Pawlukiewicz?], ale są miejsca na świecie, gdzie to będzie za krótko [czy Polska jest na Zachodzie?].

 

Wnioski co do długości homilii wydają się być zatem następujące:

1) W dni powszednie mają być krótkie.

2) W niedzielę należy stosować zasadę: "ani za długie ani za krótkie".

3) Dostosować się do kultury danego kraju.

 

Po wczorajszych doniesieniach myślałem, że kazania mają być krótkie. Sprawa jednak okazała się nie taka prosta. Byłoby pięknie, gdyby dziennikarze formułując tytuł i treść, umieli przewidzieć, jak to zostanie odczytane i zastanowić się, czy relacja przekazuje opisywaną rzeczywistość a nie pragnienia relacjonującego.

 

Ps.

Na ile przejrzałem dokument, szkoda, że nie mówi on nic na temat czytania cudzych homilii. A sprawa również warta jest przemyślenia, nawet dla Stolicy Apostolskiej.

 

Zobacz:

Tekst dokumentu w jęz. ang.  albo w  jęz. włos.

Relacje z konferencji prasowej: Vatican   Zenit   La Stampa

 

 

środa, 11 luty 2015 10:07

Ekskomunikować wszystkich

Ekspres Homiletyczny, październik 2010

 

Parę dni temu młoda studentka mówi tak: „Powiedziałem jednemu z księży, że nie jestem do końca przeciwna in vitro. A on wtedy do mnie: Jeżeli nie masz na ten temat takiego zdania jak Kościół, to jesteś poza Kościołem. Jesteś ekskomunikowana”.

 

Pozwólcie, że pomyślę.

 

Jeśli przyjmiemy zasadę, że ci, którzy nie zgadzają się z nauką Kościoła, powinni być ekskomunikowani, dochodzimy do następujących wniosków:

Jeśli biskup uważa, że alkoholik jest mniej wartościowym człowiekiem od biskupa,  należy go ekskomunikować. Kościół bowiem głosi, że każdy człowiek jest tak samo godny i stanowi taką samą wartość.

Jeśli katecheta uważa, że papież odgrywa ważniejszą rolę w Kościele niż spierający się z katechetą nastolatek, należy go ekskomunikować. Kościół bowiem głosi, że jest Ciałem Chrystusa i że niezbędne są dla Ciała te członki, które uchodzą za słabsze (por. 1 Kor 12,22).

Jeśli kaznodzieja uważa, że Pan Bóg wysłuchuje każdej modlitwy (a tak słyszałem nawet w ostatnią niedzielę), należy go ekskomunikować, bo Kościół podaje za natchnioną Biblię, która wielokrotnie wspomina o modlitwach, których Bóg nigdy nie wysłucha (por. Iz 1,11-18; Jk 4,3).

Przykłady można mnożyć.

 

Ktoś jednak powie: „To nie chodzi o opinie przeciwne Kościołowi, ale o postępowanie. Dopiero wtedy można mówić o ekskomunice”. Tak? To idźmy tym tropem.

Jeśli przyjmiemy zasadę, że ci, którzy działają przeciwko nauce Kościoła, powinni być ekskomunikowani, dochodzimy do następujących wniosków:

Proboszcz, który nagadał na swojego wikarego przed biskupem a nie powiedział mu o tym wcześniej w cztery oczy, powinien być ekskomunikowany. Kościół bowiem przypomina: „Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go najpierw w cztery oczy” (Mt 18,5).

Sąsiad, który nie pogodził się z sąsiadem a przyszedł na Mszę św. i przyjął Komunię, powinien być ekskomunikowany. Kościół bowiem przypomina: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” (Mt 5,23-24).

Ksiądz, który zabrał pieniądze parafialne dla prywatnych celów i nie oddał ich z powrotem, powinien być ekskomunikowany. Kościół bowiem głosi, że nie można dać rozgrzeszenia złodziejowi, jeśli on może a nie chce oddać zabranego mienia.

Starsza kobieta, która chodzi codziennie do Kościoła a nienawidzi ludzi z przeciwnego obozu partyjnego, powinna być ekskomunikowana. Kościół bowiem głosi: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych” (Mt 5,44).

Przykłady można mnożyć.

 

Wiem, że ekskomunika jest terminem bardziej prawnym, ale może powinniśmy myśleć jednak bardziej ewangelicznie.

Przecież tak naprawdę wszyscy jesteśmy jedną nogą w Kościele i jedną poza nim. Myślimy w wielu sprawach zgodnie z nauką Kościoła, ale w paru myślimy inaczej. Żyjemy zazwyczaj zgodnie z nauką Kościoła, ale niekiedy inaczej. Tak jak święty Piotr. Nazwany opoką Kościoła (por. Mt 16,18), ale za pięć wersetów nazwany również szatanem (por. Mt 16,23).

Wszyscy jesteśmy jedną nogą w Kościele i jedną poza nim. Czy z tego wynika, że wszystkich należy ekskomunikować? Nie… Z tego wynika tylko, że kto jest bez winy, niech ekskomunikuje winnych.

środa, 11 luty 2015 10:01

Być polskim księdzem – obciach?

Ekspres Homiletyczny, listopad 2011

 

Chyba powinienem się wstydzić tego, że jestem księdzem.

 

Czytając niektóre artykuły i komentarze a także słuchając ludzkiego gadania, wydaje się, że ksiądz to jest obciachowa figura społeczna. A już skandale duchownych i mocny trend antyklerykalizmu utwierdzają w tym przekonaniu jeszcze bardziej. Wbrew temu, chciałbym jednak niepokornie się przyznać, że jestem dumny z przynależności do tej grupy społecznej, która oprócz mniej lub bardziej znanych grzechów zapisała i pisze przepiękne karty w dziejach polskiego narodu.

 

Księdzem był kronikarz Jan Długosz i tłumacz Jakub Wujek. Księdzem był  renesansowy poeta Biernat z Lublina i kaznodzieja Piotr Skarga. Księżmi były tęgie głowy polskiego oświecenia jak rektor KEN-u Hugo Kołłątaj czy pedagog Grzegorz Piramowicz. To samo Franciszek Salezy Jezierski i Stanisław Staszic. A biskup Ignacy Krasicki z bajkami i satyrą? A Antoni Mackiewicz inicjator powstania styczniowego na Litwie i dowódca jednego z partyzanckich oddziałów? Też księża. Jak i Józef Stolarczyk, pierwszy proboszcz Zakopanego i niezapomniany taternik.

 

A dziś? Czy naprawdę musimy się wstydzić, że w tej grupie społecznej byli tacy ludzie jak Stefan Wyszyński, Jerzy Popiełuszko, Karol Wojtyła, Józef Tischner czy Michał Heller? A Jan Twardowski, który biedronki podziwiał bardziej niż niejeden ekolog a wiersze pisał piękniejsze od wielu poetów? A co dopiero powiedzieć o tysiącach księży, którzy nieznani światu pomocni są ludziom: z oddziałów szpitalnych, organizacji charytatywnych, uwalniających kratek konfesjonału czy choćby dobrego słowa kiedy czas niedobry?

 

Nie wiem co takiego zrobiło polskie duchowieństwo, żeby za 1000 lat służby ojczyźnie i ludziom dostawać po głowie więcej niż chociażby polscy komuniści. Wiem tylko i o to proszę Boga, żebym nigdy nie przestał wstydzić się własnych grzechów ani nigdy nie dał sobie wmówić, że być polskim księdzem to jest jakiś obciach.

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych